Od kiedy pamiętam w domu zawsze grało radio. Procedura startu w domu rodzinnym wyglądała następująco: prawa ręka żwawo brnie ku kuchennej szafce z kawą, lewa przekręca pokrętło głośności tak, by zaczęło grać „coś”. Tak robiła...
This is a placeholder for your sticky navigation bar. It should not be visible.