Czy doświadczyłeś drogi czytelniku, w swoim życiu dostarczyciela widmo?
Czy po całodziennym oczekiwaniu na przesyłkę znalazłeś w skrzynce pocztowej awizo i – choć wiesz, że domu nie opuściłeś nawet na chwilę – wmawia Ci się, że „podjęto próbę dostarczenia przesyłki”?
Jest dowód na ściemę.
A dotarto doń zupełnie przy okazji.
Oto YouTuber Jonathon, tworzący pod pseudonimem MegaLag, podzielił się następującą historią:
W dużym skrócie:
Pan Jonathon był w domu cały dzień. W skrzynce znalazł awizo informujące go, że o godzinie 8:39 podjęto próbę doręczenia jego przesyłki jednak (kto by pomyślał) nie zastano nikogo w domu.
Jak to mawiają ludzie: życie.
Otóż nie tym razem.
Sytuacja zmienia się diametralnie kiedy zagłębimy się w twórczość rzeczonego YouTubera. Otóż znalazł on bardzo ciekawy sposób na przetestowanie działania wspominanych również w naszych odcinkach – AirTagów.
Po jednym Airtagu umieścił przy: rowerze, portfelu, kluczach do domu i kluczach do samochodu. Efekty do zobaczenia poniżej:
Później robi się jeszcze ciekawiej.
Oto Pan Jonathon postanowił podnieść poprzeczkę w dziedzinie trackingu przesyłek. Applowskie guziki lokalizacyjne umieścił w listach adresowanych do: Elona Muska (spoiler: bez happy endu), Tima Cooke’a – dyrektora firmy Apple oraz do niemieckiej ambasady w… Korei Północnej.
Z efektami tego eksperymentu zapoznać się możecie tutaj:
DHL się nie popisał.
I z ostatnią właśnie przesyłką łączymy temat rzeczonego awizo, a sama historia testu działania AirTaga sukcesywnie ewoluowała w kierunku krytyki DHL.
Jonathon otrzymał ze strony firmy kurierskiej wielokrotne zapewnienia o tym, że przesyłki do Korei Północnej przekazywane są bez najmniejszego problemu. Rzeczywistość jednak pokazała – za sprawą sprawnego kontaktu z biurem obsługi północnokoreańskiego (!) oddziału DHL – że wysyłka czegokolwiek do Korei Północnej jest właściwie bezcelowa, a cała poczta zewnętrzna – odsyłana do nadawcy.
I tu – awizo.
Przesyłka, którą awizowano Jonathonowi to właśnie ta, w której umieścił AirTag. I co się okazało? Tak, zgadza się – przesyłka nie opuściła nawet magazynu DHLu. Co nie przeszkodziło firmie oświadczyć, że „próba została podjęta”.
Gwoli ścisłości.
Istnieje niewielka szansa, że paczka faktycznie odbyła podróż z magazynu do Jonathona i z powrotem. Brak aktywności w usłudze „Find My” może świadczyć o tym, że na tej trasie nie miała styczności z żadnym urządzeniem, które umożliwiłoby komunikację z AirTagiem.
Wydaje się to jednak być mało prawdopodobne, zważywszy chociażby na to, że północnokoreański AirTag wykazał, w pewnym momencie swojej międzykontynentalnej podróży, aktywność na podstawie kontaktu z iPhonem… pilota samolotu towarowego.
MegaLag
Twórczość Jonathona dostępna jest na kanale – MegaLag.
Możecie go znaleźć również na Twitterze – MegaLagOfficial i Instagramie – Mega.lag